Wstęp: Zamknięci
Umiłowani w Panu Siostry i Bracia!
Dziś siedzimy zamknięci w domach o obawie przed wirusem. Chronimy się przed śmiertelnym niebezpieczeństwem. Nie tylko jeden dzień, jak to było udziałem Apostołów. Drzwi są solidnie zamknięte, ale skoro to czytacie, jednak Jezus znalazł sposób by stanąć pośród Was z darem pokoju.
- Dar pokoju
Zmartwychwstały Pan przenika całą rzeczywistość, ale swoje działanie zaczyna od naszych serc. On przemieniony przychodzi do nas. Z Jego sposobu postępowania czerpali wielcy myśliciele, jak Mahatma Gandhi, który mówił: „Jeśli chcesz zmienić świat, zacznij od siebie”.
Chrystus staje przed nami, pełnymi lęku, obaw… i mówi: Pokój wam! (J 20, 19). Po czym pokazuje ręce i bok (por. w. 20). On to wszystko pokonał, powstał z grobu, zniweczył moc chorób i śmierci. Teraz daje nam o tym zapewnienie.
Dlatego radujcie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku przez różnorodne doświadczenia. Przez to wartość waszej wiary okaże się o wiele cenniejsza od zniszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu, na sławę, chwałę i cześć przy objawieniu Jezusa Chrystusa (1 P 1, 6-7). Święty Piotr zachęca do trudnej postawy, ale wynika ona z wiary, która jest wyborem Boga, wyborem życia.
- Tomasz
Nam pewnie jest bliżej do postawy Tomasza. W jednym z wystąpień abp Grzegorz Ryś scharakteryzował ją mniej więcej w ten sposób. Apostoł, do którego przylgnęła łatka Niewiernego, nie miał ochoty być razem z pozostałymi. Ich drogi trochę się rozeszły. Kiedy jednak się spotkali, z jakiegoś powodu wrócił do nich, to zaczęli wszyscy mu przekazywać radosną nowinę o zmartwychwstaniu Jezusa. Nazywany Bliźniakiem powiedział kolegom, możemy tak jego wypowiedź sparafrazować, że ich słowa kompletnie nic dla niego nie znaczą. Jak oni tak również ich przesłanie są dla niego bezwartościowe.
Czy nie jesteśmy jak Tomasz? Kto nie chciałby cudownej interwencji Boga, która rozwieje wątpliwości i przywróci normalność życia?
Tomaszowi Jezus po tygodniu ofiarował swój pokój oraz pokazał ręce i bok. Do nas kieruje słowo, które św. Grzegorz Wielki tak komentował: „Bardzo pocieszające są dalsze słowa: Błogosławieni, którzy Mnie nie widzieli, a uwierzyli. Te bowiem słowa szczególniej do nas się stosują, niewidzących Jezusa w ciele, a uznających Go w duchu. Do nas się stosują, jeśli naszej wierze czyny towarzyszą. Ten bowiem prawdziwie wierzy, kto wykonuje to, w co wierzy. O takich, którzy tylko twierdzą, że wierzą, mówi Paweł: Utrzymują, że znają Boga, ale uczynkami swymi się Go zapierają (Tt 1, 16) A Jakub mówi: Wiara bez uczynków martwą jest (Jk 2, 26).
- Świadectwo wobec swoich
Taką przemianę widać w gronie Dwunastu, choć chwilowo to Dziesięciu. W Wielki Czwartek wszyscy byli zainteresowani wyłącznie własnym interesem, rozgrywką o pozycję w świcie Jezusa. Odejście Judasza było sukcesem każdego z nich, bo odpadł jeden rywal.
W Niedzielę Zmartwychwstania umocnieni darem pokoju i posłani są rzeczywiście inni. Szukają Tomasza dla Jezusa, opowiadają mu o Nim, wciągają w grupę. Robią co mogą, by kolejny nie odszedł. Stali się braćmi, nie rywalami. Z wyboru (wiary), nie z przymusu.
To jest znak jaki daje nam Kościół – a więc Jezus w swoim Mistycznym Ciele. Konkretna przemiana i postępujące za nią zachowanie pierwszych biskupów. Dlatego bojaźń ogarniała każdego, gdyż Apostołowie czynili wiele znaków i cudów (Dz 2, 43). Największym było to co się dokonało w ich sercach, kiedy przyjęli Jezusowy pokój i Ducha Świętego.
To jest zadanie dla nas. Jesteśmy razem zamknięci w mieszkaniach, ale możemy nie mieć nic wspólnego poza adresem. Poszukajmy drugiego człowieka. Wyjdźmy z inicjatywą, dobrym słowem, miłym gestem. Spróbujmy porozmawiać „na tematy religijne” lub „o Bogu”. Bez wstydu. Powodem może być chociażby wspólnie oglądana transmisja Mszy świętej.
Zakończenie: Daj się zawstydzić
To zrozumienie dzisiejszej Ewangelii nie jest tylko moje. Ja dałem się zawstydzić pięknym rozważaniem tego słowa młodzieży naszej parafii.
Oni dostrzegli troskę Dziesięciu o Tomasza.
Oni poczuli się zaproszeni do dania świadectwa wiary wobec domowników.
A Ty, dasz się dziś zawstydzić Bożemu słowu i konkretnie na nie odpowiesz?
ks. Krzysztof